sobota, 9 stycznia 2010

Początek

Idea posiadania górskiej samotni (im wyżej i dalej cywilizacji tym lepiej) zrodziła się w mojej głowie już w zamierzchłych czasach. Wiele czasu i wydarzeń  minęło zanim stało się. Nie przeraziły mnie nawet historie typu "dom w górach" 
ani odległość dzieląca mazowieckie niziny od beskidzkich szczytów.Znalazlem ogłoszenie w sieci - ktoś chciał pozbyć się miejsca, którego szukałem. Nie zastanawiałem się długo, 3 dni później już tam byłem podjąć decyzję. 2 km od schroniska turystycznego (to najbliższe stale zamieszkałe miejsce); droga dojazdowa - hmmm właściwie cięzko to nazwać drogą,coś  tylko dla aut terenowych lub ciągników Ursus itp...zimą zupełnie nieprzejezdna,  950 m.n.p.m., południowy stok, łąka, no i stara, jakby ciut zużyta chałupa.
 






 która z bliska może nie robi zbyt korzystnego wrażenia, ale od czego wyobraźnia. Wierzę, że za kilka lat to będzie zupełnie inny dom, ale uda się utrzymać coś z klimatu starej górskiej chaty. Za i przeciw rozważyłem choć może w moim zapale te drugie zostały zbagatelizowane i zamiecione pod dywan i powiedziałem sobie - Tak, to jest właściwe miejsce.



2 komentarze:

  1. Górska samotnia czy też górska chatka turystyczna może cieszyć przez kilka dni w roku ale trzeba włożyć kolosalną ilość pracy. Opał, remonty, porządkowanie otoczenia to zabiera mnóstwo czasu i nie sposób traktować jej jak domku letniskowego. Więc może jako oaza na starość... ale czy sił starczy aby codziennie albo co drugi dzień schodzić kilka km po zakupy. Idea jest piękna i zazdroszczę ale realia moga mocno zaboleć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Celne uwagi, których sedno jest mi bliskie bo nie jeden raz o tych aspektach myślę. To prawda, nie wiem co będzie jutro, za miesiąc, 5 lat. Czy będę miał siłę, chęć, czas, fundusze, żeby to wszystko ciągnąć. Może zdarzyć się pożar, ktoś może zniszczyć moją pracę. To wszystko prawda. Nawet jeśli zaboli (a ból może być tym większy im większe moje zaangażowanie) to niezależnie od wszystkiego będę miał świadomość, że realizowałem marzenia - a tego mi nikt nie odbierze. Można bezpiecznie siedzieć w fotelu, ale wtedy nic nas nie spotka w życiu ani dobrego ani złego, a można ryzykować i być raz na fali a innym razem w dole (to drugie oby jak najrzadziej).

      Usuń