Zajączek pozostawił po sobie nieco więcej pamiątek:-)
Nie pomylcie tego z kawą w ziarnach;-)
Oprócz drobnej fauny pojawiają się też większe sztuki:
W obliczu takiej rogacizny piesek może tylko z podziwem przyglądać się zjawiskowym rogom
z obawy nie wychylając nawet noska za próg chaty
Mglistego ranka wpadli panowie zamotować nowe okna i okiennice. Oczywiście należało w pierwszej kolejności wymontować stare
a także powiększyć otwory bo nowe okna z widokiem na południe będą większe - piła spalinowa poszła w ruch
Na efekty nie trzeba było długo czekać. Fachowcy dali radę i już po południu chałupa po raz kolejny zmieniła oblicze
w środku zrobiło się przestronniej i zdecydowanie jaśniej
W zasadzie na zewnątrz chata została "ogarnięta" i można będzie skupić się na detalach i oczywiście na dokończeniu wnętrza - podłogi, ściany a potem...długo oczekiwana przez niektóre osoby łazienka. Tyle, że to pewnie w roku 2014 - chyba, że ktoś ma chęć sfinansować roboty:-)
ciąg dalszy majówki nastąpi
Witam
OdpowiedzUsuńto ja - Marta,przypominam się :)
Nowe okna wyglądają imponująco. Czy dobrze widzę.... są to okna skrzynkowe? Kto w Beskidzie Żywieckim robi takie okna? Pytam, bo też chcemy w naszej chacie wymienić.
Hej,
OdpowiedzUsuńtak, to są okna skrzynkowe. W Żabnicy jest stolarz złota rączka, zrobił okna w komplecie z okiennicami. Jesli chcesz podam Ci kontakt do niego.
pozdrawiam
No, popatrz, jaki tan świat mały :)
OdpowiedzUsuńNasza chatka właśnie w Żabnicy się znajduje, więc poproszę o namiary. Wstępnie oglądaliśmy okna drewniane w Ujsołach, ale skrzynkowych nie robią. A może jeszcze znasz w Żabnicy jakiegoś fachowca od kominów (tych na dachu) najlepiej takiego, który także zna się na naprawie blaszanego dachu?
Oglądając Twoje fotki miałam wrażenie, że to może Prusów lub Wojtatówka, dobrze mówię?
Byliśmy teraz kilka dni w Żabnicy, noce jeszcze chłodne, a potoki wyglądają jak mizerne strumyki. Susza. Lasy Państwowe pod pretekstem kornika prowadzą gospodarkę rabunkową, budują drogi do zwózki drewna szerokie jak autostrady, a stoki świecą łysiną. Jeszcze kilka lat temu nie tak to wyglądało.
Pozdrawiam
M.
Co nowego w Chatce Niepuchatce? Sprzedana czy właścicielowi nie chce się blogować?
OdpowiedzUsuńAbsolutnie nie sprzedana - dużo się działo w rzeczywistości, więc na wirtualny świat bloga nie starczyło sił i trochę lenistwo się we mnie rozgościło.
OdpowiedzUsuńOj tam, oj tam.... wrzuć aktualne foty. Jestem ciekawa zmian.
OdpowiedzUsuńOj tam, oj tam.... wrzuć aktualne foty. Jestem ciekawa zmian.
OdpowiedzUsuń