czwartek, 25 kwietnia 2013

W jeżynowym królestwie

We wrześniu nastał czas jeżynowych żniw. Nic to, że dłonie pokiereszowane niczym po walce ze stadem dzikich kocurów. Pyszne, pachnące, słodkie, gorące od wrześniowego słońca, wprost z krzaka jeżyny (ostrężyny w tutejszej gwarze) rekompensują poszarpane nogawki i pokłute ręce.



Podane jak wyżej, lub na świeżym chlebku



albo też serwowane saute wykwintnie na blaszanym, emaliowanym talerzu niewiadomej proweniencji


Idąc za ciosem w kuchenne klimaty podsypałem owoce cukrem i wrzuciłem do rondla na wolny ogień


dusi się, smaży


pachnie i wygląda już coraz lepiej


spodobało mi się - kolejna porcja nastawiona w garnku



Znalazły się i słoiki, zamknięte na gorąco, nie ma ryzyka, że się zepsuje


Zerknąłem własnie do szafki - 3 słoiki konfiturki jeżynowej świeże, jakby dziś zrobione - ani śladu pleśni.
Hmmm, przyjmę zamówienia na ekologiczną konfiturę jeżynową "temi ręcami smażoną"  Anno Domini 2013. Cena do ustalenia:-)

Są i inne owoce na podorędziu


Jednak śliweczki nie zachęcają do współpracy  tak jak jeżyny.

Nawet mięso kiełbasiane traci blask, blednie i usycha zmarszczone  wobec bogactwa smaku jeżynowej konfitury



PS: dla bezkompromisowych Twardzieli...jeżynowy shot:


Wasze zdrowie!


4 komentarze:

  1. Ja poproszę takiego shota!

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam
    przypominam się, kiedyś już pisałam w Twoim blogu.
    Zaglądam tu i trochę podglądam, widzę, że chata żyje i ma się coraz lepiej. Mam takie pytanie.... sam robisz to wszystko? Te belkowanie sufitu zwłaszcza mnie zachwyciło. I schody, niby proste, a jednak pojęcie mieć trzeba, że o narzędziach nie wspomnę...
    Może mi coś poradzisz?
    Myślimy o wykonaniu adaptacji poddasza w naszej chałupce. Największy problem to wycięcie w drewnianym stropie "dziury" wejściowej, teraz można dostać się na strych tylko przez mały otwór z zewnątrz. Myślisz, że można dokonać samemu coś takiego, czy jednak zdać się na tzw. fachowców? W naszej wsi o nich wcale nie łatwo.
    Pozdrawiam.
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej Marta,
    Dziękuję za Twój wpis. Wycięcie otworu w drewnianym stropie nie powinno być skomplikowane, byle tylko nie przeciąć belki podtrzymującej strop. Po wycięciu trzeba jeszcze zrobić tak zwany podciąg z belki, żeby obcięte dechy miały podparcie. Da się to zrobić samemu, trwa to ze 3 razy dłużej niż robota fachowców, ale można:) To kwestia Twojej determinacji. Tak, drewno we wnątrz (boazeria, belki, podłogi, schody) robiłem sam, ale grubszych spraw jak dach samemu się nie da:)

    OdpowiedzUsuń